Po ponad trzech dekadach swojej kariery Tiësto wciąż zdobywa nowe szczyty. Kiedy około dziewięć miesięcy temu wielki mistrz muzyki tanecznej po raz pierwszy zapowiedział swój najnowszy album Drive, dał do zrozumienia, że fani powinni spodziewać się „całkowicie nowego kierunku” – takiego, który szczególnie pochyli się nad obecną falą muzyki house.
Pierwszy konceptualny album Tiësto od Kaleidoscope z 2009 roku, Drive może oznaczać odejście w oczach najbardziej zagorzałych fanów Tiësto. Album częściowo przypomina, że wśród jego najnowszych hitów znalazły się niektóre z największych hitów Tiësto, w tym „The Motto” i „The Business”, z których ten ostatni niedawno dołączył do nieuchwytnego klubu 1 miliarda streamów na Spotify.
Oprócz kilku poprzednich singli, które zostały powtórzone na płycie, najnowsze dzieło Tiësto kontynuuje jego nowomodne zamiłowanie do lepkich haczyków, spokojnych tonów wokalnych i satysfakcjonująco żwawych linii basowych.
Imprezowy duch, który odzwierciedla cały album, ujawnia się od samego początku wraz z „All Nighter”, hymnem house odbijającym się od ścian z nieustępliwą energią klubowego parkietu w Las Vegas.
Tiësto jest 44. najczęściej odtwarzanym artystą na Spotify, a pozycja ta prawdopodobnie ulegnie poprawie, gdy fani przetrawią Drive. Chociaż liczby to nie wszystko, z pewnością jest coś godnego szacunku w jego zdolności do wiernego rezonowania z muzyką taneczną, nawet gdy stylistycznie rzuca kostką.