Internet w ostatnim czasie zalany jest informacjami o coraz bardziej absurdalnych działaniach amerykańskiego rapera Kanyego Westa. Ye to jedna z najbardziej wpływowych osób w społeczeństwie USA, nie tylko jako raper, ale również jako celebryta, projektant mody, a nawet kandydat na prezydenta w wyborach w 2020. Jego kariera była dla wielu artystów synonimem niesamowitego sukcesu, który zaprzepaszczony został przez poważny kryzys wizerunkowy.Ostatnie miesiące doprowadziły do tego, że po trudnych do zaakceptowania przez społeczeństwo komentarzach na temat żydów i osób czarnoskórych wiele marek zdecydowało się zakończyć współpracę z Ye. Szacuje się, że na zerwaniu kontraktu z Adidasem raper mógł stracić kilka miliardów dolarów.
Również artyści odcinają się od Westa. W 2015 roku, po viralowym sukcesie utworu „#selfie” grupa The Chainsmokers wypuściła kawałek o tytule – nie zgadniecie – „Kanye” w którym ironicznie komentują jego osobę. Dziś tego kawałka nie znajdziecie już na serwisach streamingowych. Andrew Taggart i Alex Pall usunęli go i wydali następujące oświadczenie:
8 lat temu nagraliśmy kawałek, w którym stwierdziliśmy, że chcemy być jak Kanye. W tamtym czasie ten gość inspirował nas na wiele sposobów swoją muzyką oraz wizją. Całkiem niedawno wykorzystał nawet sampel z naszego utworu NYC (New York City – przyp. Red) i to było takie cool, ale od tego czasu wiele się zmieniło. To już nie jest ta sama osoba, którą uwielbialiśmy, która nas inspirowała i niesamowicie nas to smuci. Usuwamy ten utwór z serwisów streamingowych, bo nie reprezentuje już poglądów, które kiedyś mieliśmy. Mamy nadzieję, że Kanye się zreflektuje i przestanie prowadzić kampanię nienawiści i zastraszania zanim będzie za późno. My nie podpisujemy się pod takim zachowaniem.