W tym roku organizatorzy postawili na EDM, takie gwiazdy jak: Gromee, DJ Kuba & Neitan, Matt Bukovski, Skytech, Tribbis oraz znane gwiazdy popu, bądź rapu: SMOLASTY, VIKI GABOR, BRYSKA, WAC TOJA, KUBAŃCZYK. I to na nich było widać znacząca publikę bawiących się ludzi. Niestety pojawił się incydent, w postaci interwencji ochrony. Został użyty gaz wśród tłumu podczas, gdy na scenie grał Skytech. Wiele osób miało problem z oddychaniem. Moim zdaniem, powinna być użyta tylko siła, a nie truć wszystkich dookoła Muzyka została przerwana na kilka minut. Na szczęście udało się ją wznowić.
W sobotę podczas, gdy grał Matt Bukovski, a następnie KAEN, było wyraźnie słyszalne jak organizator wydarzenia dzieli na mniej i bardziej znanych artystów, gorszych i lepszych?! Głośność podczas seta była na tyle mała, że ”podpierając barierkę” można było bez żadnych problemów prowadzić dyskusję. Uważam, że było to bardzo słabe posunięcie i utkwiło mi to w pamięci.
Miejsce imprezy – przy jeziorze scena, parkiet – piaszczysta plaża. Scena była zwykła, postawiona klasyczna z LEDami z dodatkami CO2 i ogniem. Mimo to bardziej przypominało to festyn niż festiwal. Ciężko oczekiwać wystroju jak na większych i droższych festiwalach – kwestia finansowa ma tu dużą rolę.
Pole namiotowe znajdowało się na terenie festiwalu za sceną jakieś 50 metrów przy jeziorku. Mając kupiony karnet na 2 dni była możliwość rozłożenie się z namiotem, pod warunkiem wcześniejszej rejestracji. Na terenie pola znalazło się około dziesięciu namiotów na zielonej trawce. By wejść była potrzebna specjalna opaska z napisem ”MAMRY FESTIWAL CAMPING”. Nie było tam nic po za dwoma Toi Toi – i to na duży minus. Na szczęście było blisko jeziorko.
Poniżej moje wideo, to co udało mi się uchwycić.